Podziel się tym artykułem
Całe życie zamykamy jakieś rozdziały, jesteśmy jak książka z domieszką sensacji, romansu, kryzysów, dramatów, nieprzewidzianych zwrotów akcji i tych szczęśliwych chwil łapanych ukradkiem… Otwieranie nowej strony jest nierzadko wejściem w nieznane, ale przerzucamy te strony w nadziei, że za kolejnym rogiem będzie lepiej, ciekawiej, prościej, przerzucamy je, bo wierzymy, że już na następnej stronie czeka nas to, o co tak intensywnie się staramy, o co zabiegamy.
Tak wiele zależy od dobrej woli człowieka, w każdej dziedzinie, w każdej sprawie. Opieramy się na drugiej osobie w nadziei, że nas nie zrani, nie oszuka, nie zdradzi, w nadziei, że słowa, które wypowiada w tym momencie są tymi, których będzie pewna nawet za iks lat i decyzja nadal pozostanie taka sama, trwała, stabilna. Nie próbujemy nawet wyobrazić sobie wizji, że w drastycznych dla nas momentach ta osoba, która miała być wsparciem nagle znika, rozpływa się w przestrzeni i staje się niewidzialna, tak, jakby nigdy nie istniała.
Nie ma sensu generalizować, jednak statystycznie rzecz ujmując to mężczyźni częściej znikają, odchodzą, umywają ręce, tak, jakby wzięcie odpowiedzialności za drugą osobę było ponad ich jakże prężne i muskularne siły. Odchodzą, bo jest im trudno, bo życie ich przerosło, bo wyimaginowana nirwana i sielanka przestały istnieć, a wyobraźnia i procenty nie działają już tak skutecznie, jak wcześniej. To mężczyźni częściej odpuszczają, to oni zazwyczaj zamykają się na wszystko i stwierdzają, że sytuacja jest dla nich nie do przejścia, że uczucie nawet najmocniejsze nie wygra z konwenansami, plotkami, przeszkodami, obowiązkami i nadprogramowymi kilogramami.
Kobieta jest siłą i ona to odejście znieść musi, nikt jej nie pyta czy da radę, czy udźwignie ciężar, który rozłożony powinien zostać na dwójkę. Nikt też nawet nie spróbuje jej współczuć, bo skoro została sama, to z jakiegoś powodu, a nie dlatego, że to mężczyzna okazał się słabszym ogniwem. Facet zawsze może odejść, zawsze może się pożegnać albo co gorsze nawet nie żegnać i zamknąć niewygodny etap w życiu, którego już nie chce. Facet może odejść, gdy kobieta nie spełnia już jego oczekiwań, gdy w jego odbiorze stała się kimś innym lub gdy postawiła na życie dorosłego człowieka podczas gdy on nadal został jeszcze w swojej piaskownicy wypełnionej po brzegi marzeniami o czterech kółkach.
Zazwyczaj, gdy facet odchodzi kobiecie na moment rozsypuje się świat, zazwyczaj boli ją opuszczenie i samotność, której się nie spodziewała i która zamknęła jej drogę ucieczki, zazwyczaj szuka winy w sobie i wylewa morze łez, by zrozumieć co zrobiła nie tak, zazwyczaj po jakimś czasie jest w stanie zrozumieć, że to nie był jej problem, a jego i zaczyna życie na nowo.
Facet zawsze może odejść, bo posiada społeczne przyzwolenie, bo jest zawsze i wszędzie wytłumaczony, jako ten, który na pewno zrobił to z jakiegoś ważnego powodu. Facet zawsze może odejść, bo jego niepodołanie jest zrozumiałe, a ona musi umieć stawiać czoła rozczarowaniom. Facet zawsze może odejść, ale juz nie zawsze może wrócić, o czym znaczna część tegoż gatunku zapomina.