Podziel się tym artykułem
Inwestowanie w dane dobro jest powszechnie znane i stosowne wśród ludzi, którzy upatrzyli sobie na rynku coś, co jest unikatowe, warte uwagi, w niektórych kręgach nawet nazywane bezcennym. Zdobywając taką błyskotkę, skarb, unikat najpierw chcą nacieszyć oczy i spędzić z nią czas sam na sam, po czym wchodzą w etap chwalenia się, by w pewnym momencie ustawić ją na postumencie i podziwiać, na początku często, potem coraz rzadziej, z większym dystansem, by z czasem o niej zapomnieć zastępując kolejnym fenomenem w kolekcji. Każdy z nas lubi otaczać się pięknymi, stylowymi, kolorowymi, błyszczącymi i nietuzinkowymi rzeczami, okazami, formami, bo sprawiają, że czujemy się lepiej. Na osobę, z którą chcemy przejść przez życie również szukamy kogoś, kto spełni nasze wymagania, standardy, kto zauroczy nasze serce i sprawi, że nie będziemy chcieli nikogo innego. Po prostu potrzebujemy kogoś z kim będziemy dzielić nie tylko uczucia, ale i pasje, myśli, czas, kogoś, kogo nie tylko pokochamy, ale kto będzie też naszym przyjacielem, kogoś kogo będziemy lubić i szanować. Rodzi się jednak pytanie, skoro zadajemy sobie czasem niemało trudu, by takową osobę zdobyć to, co się z nami z biegiem czasu dzieje, że odpuszczamy pielęgnowanie na rzecz wygodnictwa?
Widzisz, to, że zdobyłeś kobietę swoich marzeń i snów raz, wcale nie oznacza, że dało ci to na nią gwarancję i wyłączność, podpisany cyrograf nie oznacza, że pieczęci w radykalnych przypadkach nie można zerwać. Wydaje ci się, że masz ją na zawsze, bo kiedyś sobie przysięgaliście, bo coś sobie obiecywaliście, ale w codzienności zapomniałeś o tym, by o nią dbać, by czuła się ważna i kochana, by wiedziała, że zawsze może na ciebie liczyć, by chciało jej się wracać do domu. Zapomniałeś, że nie samym polowaniem żyje człowiek, ale po tym polowaniu długim ucztowaniem również. Wiesz, raz na jakiś czas po prostu konieczne jest rozbudzanie ognia, bo jak bez końca będziesz go tylko zasypywał popiołem to w końcu ostatnia iskra zniknie i rozpalenie tego, co kiedyś płonęło ponownie będzie zapewne trudne, a w wielu przypadkach wręcz niemożliwe. Nie zdobyłeś jej kiedyś raz na zawsze, zdobywać ją musisz każdego dnia, małymi gestami, wcale nie jakoś specjalnie znaczącymi, ale takimi, które po zsumowaniu tworzą całość, której nie chce się porzucać.
Ona nie jest jedynie twoim trofeum, które ustawisz pod kloszem, raz na jakiś czas przetrzesz szkiełko, by nadal błyszczało i rzucisz w przestrzeń kilka słów na odczepnego, by wiedziała, że wiesz o jej istnieniu. Możesz udawać, że sama przysięga utrzyma to, co powinno być doglądane stale, ale tak naprawdę w pewnym momencie zdasz sobie sprawę z tego, że was już nie ma i to z twojej winy. Zaboli cię, gdy ona odejdzie? Poczujesz się odtrącony, gdy wybierze innego? Przemyślisz fakt, dla którego zostałeś odtrącony czy po prostu całą odpowiedzialność zrzucisz na nią, gdy już powie żegnaj bez szansy na powrót?
Ona nie jest twoja na zawsze, ona może odejść, gdy cały czas będzie tylko prosić o uwagę, gdy bez końca będzie żebrać o uczucie, które powinieneś ofiarowywać jej każdego dnia. Możesz czuć zmęczenie, czasem zniechęcenie, ale jeśli przeciąga się to w stałość to robi się na tyle niebezpiecznie, że twoja relacja, którą ponoć uważasz, że najważniejszą może stanąć nad krawędzią i możesz nie uchronić jej przed upadkiem. Tego chcesz? Relacja to różne oblicza, czasem jest to balansowanie na linie, czasem spokojny spacer, a jeszcze innym razem gradobicie i tęcza po burzy… Nie określisz jej jednym słowem, ani nie zamkniesz w pudełku konwenansów i reguł, bo ona definiuje się jedynie poprzez bycie razem, ale niekoniecznie zawsze w ton tej samej melodii czy w rys tego samego obrazu… To cała gama uczuć, barw i odcieni, której nie zamkniesz w pięknie przewiązanym wstążką pudełku, ale to temat na inną historię.