Podziel się tym artykułem
Być może się mylę, może nie do końca ogarniam, nawet może sobie coś wyobraziłam, ale czy w czasie świąt opartych na duchu miłości, na poświęceniu, na śmierci w imię miłości, nie na niej właśnie powinny skupiać się nasze myśli? Zamiast tego wokół frustracje, zagonienie, pilnowanie, by wszystko, co zaplanowane zostało zrobione… Zupełny brak empatii, skupienia na innych, refleksji nad sobą, wszystko szybko i perfekcyjnie, bez chwili wyhamowania. Nie mówiąc już o tym, że im dalej w las tym gorzej, bo większość z nas skupia się nie na tym, co powinno być najistotniejsze.
Nie chodzi o perfekcyjne, wymuskane ozdoby i pięknie zastawione stoły, nie chodzi o to, by wszystko było idealnie dopracowane, świetnie przyprawione i wyważone, i nie chodzi też o to, by w tym czasie udawać, że jesteśmy sobie bliżsi, jeśli na co dzień nie jesteśmy… Chodzi o to, żeby ta miłość, uśmiech, to szczere, dobre słowo było obecne w naszym otoczeniu, wśród osób, które kochamy, chodzi o to, byśmy byli z tymi, którzy są dla nas naprawdę ważni, bez których nie potrafimy i nie chcemy żyć. W codziennym życiu gonimy za wieloma rzeczami, sprawami, a nawet destrukcjami, ale są takie momenty, w których powinniśmy się na chwilę zatrzymać, nawet jeśli nasze okna na świat nie są do końca przejrzyste. To, co naprawdę istotne do dostrzeżenia widoczne jest tylko dla oczu duszy i choć wiem, że może banalnie to brzmi, infantylnie wręcz, to przyznajcie sami przed sobą, ilu z was czeka na ten „ciepły” czas, bo liczy, że coś się zmieni, że będzie pięknie, że wszystko, co naprawdę ważne to wy, razem?
Nadużywamy słowa kocham, bo wydaje nam się, że zastąpi czyny, a samo słowo może być wyrażane w różnoraki sposób, poprzez zaparzenie porannej kawy, poprzez kwiaty bez okazji, załatwienie ważnych spraw w urzędzie, mocny uścisk, gdy wszystko się wali, po prostu chęć bycia z tą osobą, a nie inną. Jeśli zapominamy o tym, że to właśnie to, co robimy świadczy o uczuciu, a nie puste deklaracje, to o jakich ofiarach z miłości i o jakim poświęceniu dla drugiej osoby mówimy? Prawdziwa miłość wyraża się w tym co niewygodne, a nie we “wpisaniu” jej w grafik poukładanego świata. Skupmy się w tym czasie, w którym miłość powinna być ważna właśnie na niej, na tym, by ją pielęgnować, na tym, by ją okazywać i by być, nie tylko ciałem, ale duchem, sercem i umysłem…
Bo gdy wszyscy cię opuszczą pozostanie ci tylko ona, prawdziwa miłość, która chroni, wspiera, inspiruje, motywuje, popycha do lepszego, otacza ramieniem, obdarza uśmiechem, rzuca się w objęcia, która jest bez żadnych warunków. Jeśli ją odrzucisz, co ci pozostanie?