Podziel się tym artykułem
“Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego.”
Estee Lauder
Z sukcesem tak to już jest, że okupiony jest morzem łez, potu, poświęceń, wyrzeczeń i wysiłku, a co więcej wielokrotnie nie jest dla osób z zewnątrz zrozumiały…
Sukces nie przychodzi łatwo, jeśli przychodzi bez trudu, to nie można go nazywać tym słowem, wtedy jest to fart, odrobina szczęścia, sprzyjające okoliczności, odpowiedni czas, ale na pewno nie sukces, bo sukces to praca, zaangażowanie, chęci i w tym wszystkim my, to jest cała esencja!
Bywa, że to nieprzespane noce, nieskończone ilości wypitej kawy, pałętające się wszędzie kartki zapisane pomysłami, obliczeniami, przewidywanymi efektami… Bywa, że to porzucenie przyjemności na jakiś czas, odrzucenie chwil, które niczego nie wnoszą… Bywa, że to najgłębsze poświęcenie, wyrzeczenie i zrozumienie celu! Bywa, że boli!
Bywa też tak, że to spełnienie Twoich marzeń, Twoja przyszłości i nadzieja, która na nowo rozkwita, tylko okupiona długą drogą, a niestety większość ludzi woli krótkie spacery od długich, męczących i wymagających wypraw w nieznane, bo sukces nigdy nie jest pewien, zawsze jest niewiadomą.