Podziel się tym artykułem
Zapominasz i to notorycznie o tym, co powinnaś zrobić, o tym, kiedy masz kolejną wizytę u lekarza, kiedy kontrola samochodu i kiedy powinnaś zaplanować kolejne działania wizerunkowo-zawodowe. Tak, wszyscy nagminnie zapominamy o wielu rzeczach, taki nasz urok, taka uroda, takie życie. Jednakże o prawdziwą umiejętność zapominania jest niezwykle trudno! Zapytasz dlaczego, a dlatego, że to, o czym naprawdę chcemy zapomnieć jest przy nas jak cień, który nie planuje znikać nawet na chwilę, nawet, gdy słońce zachodzi on czai się gdzieś w ciemności. Im bardziej staramy się o czymś zapomnieć, im konsekwentniej walczymy o to, by wymazać z pamięci nieprzyjemne wspomnienia, tym trudniej nam to zrobić, bo umiejętność zapominania jest towarem deficytowym i drogim.
Gdyby ona potrafiła zapominać, to nie potykałaby się każdego dnia o wspomnienia, które utrudniają jej powrót do normalnej codzienności, gdyby mogła zapomnieć ot tak, to nie walczyłaby co rusz z demonami przeszłości, gdyby umiejętność zapominania została przypisana jej już przy narodzinach, być może teraz nie byłaby tak porysowanym wrakiem, który wymaga gruntownego przeglądu i nowego lakieru, by móc znowu „z twarzą” wrócić na trasę. W zapominaniu często pojawia się właśnie to „gdyby”, bo wydaje nam się, że gdybyśmy inaczej pokierowali swoją ścieżką, gdybyśmy dokonywali innych wyborów, gdybyśmy eliminowali pewnych ludzi na starcie to nie byłoby czego zapominać… Coś w tym jest, ale czy aby na pewno? Gdybyśmy tak wyjałowili swoje życie to czy pamięć i zapominanie pełniłyby jakąkolwiek funkcję? Czy miałyby co robić, czy po prostu ich etatowa praca by przepadła?
Pragnienie zapominania o tym, co siedzi głęboko, jest tym, o którym nie mówimy wprost, bo to boli, bo uwiera, bo trudno przyznać się do słabości, nikt nas tej sztuki nie nauczył, bo słabość to wada przecież. A ja jak większość chciałabym pewne obrazy, które przewijają mi się w głowie wykasować, zresetować pamięć i zacząć od nowa. Chciałabym móc nie wracać do pewnych momentów, które są wyryte w mojej głowie i nie sposób ich wymazać. Chciałabym wiedzieć, że z czasem ich siła zmaleje i że nie będą pojawiały się już tak często, że z czasem zostaną wykasowane z twardego dysku i nie pozostanie po nich ślad… Niestety, nie jest to tak proste, jak mogłoby się wydawać, bo umiejętność zapominania nie dlatego jest tak kosztowana, że możliwa do przekazania każdemu, jest tak droga i unikatowa, bo trudna do zdobycia, nie mówiąc już o tym, że jej zatrzymanie należy wręcz do misji niemożliwych!
Wiesz, gdybyś mogła zapominać nie byłabyś tym kim jesteś! Zapominanie ułatwiłoby ci egzystencję, ale czy wprowadziło jakieś urozmaicenie, jakieś barwy czy emocje? Bardzo wątpliwe! Gdybyś zapomniała o tym, co nawiedzało cię w przeszłości nie potrafiłabyś poradzić sobie z rzeczywistością, w której istniejesz, nie znałabyś zależności, nie potrafiłabyś rozpoznawać negatywnych zachowań, nie wiedziałabyś kogo unikać, a komu pozwolić przekroczyć bramę do twojego świata, wykastrowałabyś się z poznania i zablokowała wiele szans. Pewnie twoja głowa byłaby czystsza, pewnie lżejsza, ale w konsekwencji wcale nie więcej warta. Tak, straciłabyś na wartości, bo umiejętność zapominania jest wygodna, jest nawet miła, ale na dłuższą metę moja droga nic nie wnosząca. Jedyne na czym powinnaś się skupić to na zamazywaniu konturów, na minimalizowaniu bodźców związanych z tym, co cię spotkało. Nie funkcjonuj pamięcią w bólu i przeszłości, a jedynie wyciągaj wnioski, wtedy zapominanie nie będzie tak ważnym elementem w twoim życiu.