Trafiam na proste słowa nawet na krętej ścieżce i wcale nie wydają się łatwiejsze w przyswojeniu, zrozumieniu, zaakceptowaniu, wcale nie są źródłem, które daje siłę...
Z przerażeniem rozglądam się wokół i dostrzegam mnogość przekazów, które jednocześnie blokują zrozumienie, odczuwanie, bycie...
Nie chcę być tylko jednym z wielu, nie chcę być robotem, który kreuje swój świat dla innych,…
Na skórze wyryte znamię, które nigdy nie zniknie, w głowie wyryte wspomnienia, których nie jest w stanie zatrzeć biegnący czas, piętno jest na zawsze, przypomina i nie pozwala zapomnieć, a na piętno miłości cierpimy wszyscy, jest ono nieodzownym symbolem wszystkich epok i każdego człowieka, nawet tego, który zarzeka się, że miłości nie potrzebuję, że nie…
Taki fenomen można dostrzec, który opiera się na byciu razem, ale jednak koegzystowaniu jakby osobno. Niby łączy was uczucie, niby jesteście sobie oddani, ale większość spraw, momentów przeżywacie w pojedynkę, samodzielnie, w sposób poukładany według własnych praw i zasad. I tylko tak zastanawia czy to kwestia wygody, chwilowej mody czy dobrze przygotowanej kalkulacji?
Nie jest to…
Bywa, że natrafiamy na mur, którego żadnym sposobem pokonać nie możemy. Siłujemy się z czymś, próbujemy, dobijamy się, ale stoimy w tym samym punkcie albo co gorsza cofamy się znacznie. Wychodzimy z tych wszystkich walk i prób z poranionymi sercami, nieufnymi duszami, podejrzliwymi umysłami – wszystko przestaje mieć jakikolwiek sens... Nie wiadomo czy jest jakiś…