Podziel się tym artykułem
Weekendowe testowanie nowej Arkany to fart, większy spokój, możliwości i można jechać tam, gdzie wyobraźnia poniesie, bo czas nie goni!
Poproszono mnie o przetestowanie Renault Arkana. Trafiła mi się nie byle gratka, bo Arkana w wersji Intens E-TECH (silnik hybrydowy, tzw. miękka hybryda, bez ładowania z gniazda, doładowująca się podczas jazdy). Pełne 145 koni, silnik benzynowy 1.6 w połączeniu z elektrycznym, automatyczna skrzynia biegów Multi-mode MMT, w pięknie wpisującym się w aktualną aurę kolorze białym Universe – potwierdzam, mocno uniwersalny.
Co zauważyłam po tym jak usiadłam w fotelu? Przede wszystkim przestrzeń. Fotele są komfortowe, nawet jeśli podróż trwa dłużej, wszystko jest pod ręką, system multimedialny działa bardzo sprawnie i intuicyjnie, nic się nie zacina. Kierownica multi-funkcyjna, ułatwia wprowadzanie zmian bez niepotrzebnych ruchów.
Wizualnie samochód o ciekawym kształcie, w środku wykończony precyzyjnie, nic nie skrzypi, nawet po celowym przyciśnięciu, a deska rozdzielcza jest naprawdę jedną z ładniejszych jakie widziałam, kojarzy mi się z barwami zachodzącego słońca. Podświetlane na czerwono akcenty dają poczucie luksusu w samochodzie, który przecież nie należy do marki premium.
Samochód, który testowałam kosztuje 141 200 zł, co prawda cena może nie należy do najniższych, ale z takim wykończeniem, taką dbałością o detale, spalaniem paliwa w trybie „zwykłym” Arkana nie ma konkurencji na rynku.
Jakie towarzyszyły mi emocje podczas jazdy?
Na pewno frajda z testowania nowości. To trochę takie uczucie, jak na pierwszej randce, zaczynasz nieśmiało, nie chcesz na początku odsłaniać zbyt wielu kart, podchodzisz z pewnym dystansem, powoli dotykasz, zastanawiasz się co możesz zrobić, ale nie przesadzasz, tak, żeby zrobić jak najlepsze wrażenie. Jednak im bardziej oswajasz się z tematem, a w tym przypadku z samochodem i to wcale nie takim przeciętnym, to próbujesz dodać gazu, wejść ostrzej w zakręt, z zaskoczenia przyhamować i trochę się z nim podroczyć, żeby zobaczyć jakie są jego granice wytrzymałości, chociaż w tym przypadku jej. I tak próbowałam się z Arkaną porozumieć, cóż… Rozmowę mogę uznać za udaną, potrafi się dziewczyna komunikować, słucha poleceń, tylko czasem przy zbyt intensywnym przydepnięciu gazu zaczyna warczeć, ale to zapewne efekt jej hybrydowego pochodzenia. Czy się zakochałam? Na pewno lekko zauroczyłam, jest taką spokojną towarzyszką, nie wyzwala negatywnych instynktów, nie zachęca do wyprzedzania bez zastanowienia, do sportowych przepychanek na drodze, jest raczej ułożona, kulturalna i z klasą. Bezpieczeństwo to na pewno to, co warto w niej podkreślić. To, co mnie w niej urzekło to jej duże oczy, a raczej ich blask jaki roztacza w ciemności, bo na drodze widzi się wszystko, jej ledowe szkiełka są magicznie silne.
Przestronne wnętrze spokojnie pomieści w komfortowy sposób czteroosobową rodzinę, a i piątkę da się wcisnąć, jednak już nie bez ocierania się o siebie, jednak każdy samochód daje prawdziwy komfort jedynie w parzystej, czteroosobowej odsłonie. Spalanie jakie zauważyłam na poziomie 6-8 l/100 km, w zależności od tego jak mocno się ją przyciśnie również uważam za przyzwoite. Napęd elektryczny bardzo szybko się doładowuje podczas jazdy w trybie normalnym, więc można bardzo często z niego korzystać.
Arkana daje pewność co do komfortu, ergonomii, bezpieczeństwa i przyjemnej dla oka powłoki, ale nie ma demonów pod maską. Jest raczej typem ułożonego małżeństwa, a nie pełnego zaskakiwania nowego związku.
Podsumowując? Jeśli chcesz samochodu, który dobrze wygląda, jest szyty na miarę naszych czasów, czyli nowoczesny, dobrze zrobiony, hybrydowy i możliwie ekonomiczny w adekwatnej do tego cenie to Arkana jest dobrym wyborem. Jeśli szukasz demonów pod maską wybierz coś z marki premium i bądź gotowa na dużo większy wydatek, a dokładniej ok. 100 tysięcy większy. Chociaż warto podkreślić, że Arkana swoją stylistyką puszcza oczko do niektórych swoich kolegów z marek premium, jak to mówią, inspirowanie się to też forma sztuki. Arkana inspirację ogarnęła naprawdę dobrze, ale nienachalnie!
Artykuł przygotowany na zlecenie Auto Spektrum
1 Komentarz
Kamil
Auto całkiem udane, parę rzeczy pewnie poprawią przy facelifingu.