Podziel się tym artykułem
Mówi się, że każda sytuacja ma swoje jasne i ciemne strony, mało co jest jednoznaczne, niewiele tematów w kolorystyce przypomina czarno-biały film. Ciagle wydaje nam się, że coś poświęcamy, za czymś gonimy, coś nam umyka, jakieś sprawy nie mają szans być tymi naszymi… Wydaje nam się, że czekanie stało się naszym stanem, który nie mija… Wydaje nam się, że ciągle tkwimy na tym tymczasowym przystanku, na którym niewiele środków transportu się zatrzymuje… Wydaje nam się, że inni mają łatwiej, lepiej, że los bywa wobec nich przychylniejszy w tych kolejnych karach wymierzonych z zaskoczenia… Wydaje nam się, że to nasze czekanie jest najgorszym, a wszyscy pozostali czekają w skupieniu, wypełnieni cierpliwością i spokojem. Zabawne jest to, co nam się wydaje…
Przyznaj, naczekałeś się prawda? Bywa, że nawet jeśli do jednego pociągu z rozbiegu udało ci się wsiąść, to już kolejny umknął tuż przed tym, jak pojawiłeś się na peronie… I co? Nikt nie pytał, co cię zatrzymało, prawda? Nikt nie zrozumiał, że właśnie straciłeś coś ważnego, tak? Nie było nikogo, kto poklepałby cię po ramieniu, kto wysłuchałby całej litanii niecenzuralnych słów, które zmuszony byłeś rzucać w przestrzeń, prawda? Nikt nie pomyślał, że właśnie rozpadłeś się na miliony małych cząsteczek, atomów, kawałków, które może i tworzą piękną mozaikę, ale jakże tragiczną w swym przekazie. Obiecywałeś, że będziesz czekać, że będziesz wytrwały, że się nie poddasz, że będziesz próbował, podnosił się, stał nawet jeśli los będzie nieżyczliwy… Obiecywałeś sobie i innym, że trud czekania zostanie ci wynagrodzony i zaskoczony byłeś, że nagroda nie została przekazana? Widzisz, nie nagradza się czekania, bywa, że i działania nikt nie nagradza, ba nawet nie dostrzega. Pozbądź się zdziwienia!
Czekanie jest najtrudniejsze…, bo za wiele sobie po nim obiecujemy. Za wiele nam się wydaje, o zbyt wielu momentach marzymy, zbyt wiele sobie wyobrażamy, a nie przemieszczamy się w obozie rzeczywistości. Dlaczego? Bo to oczekiwanie byłoby zbyt przyziemne, nie w naszym stylu, pragnień nie z tej ziemi. Czekamy na miłość i bywa, że żałujemy niewykorzystania szansy, bo strach okazał się silniejszy. Czekamy na ważną rozmowę, bo boimy się jej przeprowadzić, ze strachu przed zranieniem i byciem nie w porządku. Czekamy na przebudzenie nawet nie próbując otworzyć oczu, bo boimy się obrazu, który roztoczy się przed nami. O słodka naiwności, liczymy, że coś spadnie nam z nieba i że czekanie zostanie nam wynagrodzone… Tylko przez kogo? Z jakiego powodu? Czym twoje czekanie różni się od oczekiwania innych? Jest trudniejsze, boleśniejsze, obciążone nieznośnością?
Czekaj, jeśli uważasz, że twój lepszy świat sam cię odwiedzi… Czekaj, jeśli śmiesz twierdzić, że coś spadnie ci z nieba, bo obdarzony jesteś wyjątkowymi przymiotami człowieczeństwa, które istnieje wśród nas w coraz to bardziej znikomej ilości… Czekaj, jeśli chcesz zobaczyć znak, który nawet nie wie, że ma się pojawić… Czekaj na barwy, które mają przebić się przez mglistą przestrzeń twoich przyzwyczajeń i bolesnych prawd… Czekaj na pominięcie cię na liście najlepszych, mimo że nawet nie próbowałeś niczego osiągnąć… Czekaj na miłość, czając się z ukrycia i licząc, że tajemnie cię odnajdzie… Czekaj…, jeśli dobrze poustawiasz poprzeczki jest szansa, że nie rozłożysz się na pierwszym zakręcie, który niekoniecznie był planowany! Powiedz… Jak ci się czeka z zamkniętymi oczami, gdy wiesz, że nie masz szans niczego przewidzieć? Jak ci się czeka bez planu, gdy obrałeś tak trudną strategię? Jak ci się czeka w emocjach, których nie potrafisz okiełznać i którym dajesz przyzwolenie na to, by obrały pierwszą pozycję? Jak ci się czeka wiedząc, że w swej bezmyślności rozłożysz się na łopatki jeszcze zanim twój przeciwnik zdąży się rozgrzać? Miłego czekania, bez przygotowania! Czekanie jest najtrudniejsze i bywa rozczarowujące jeśli przywiązujesz do niego zbyt dużą wagę, być może tego nie wiesz, ale czasem jest lżejsze niż myślisz.