Rozstaliśmy się, nie powiem, że nie było to bolesne, że nie odczułam porzucenia po tylu latach wspólnych poranków, przepychanek, stworzonej rodziny i nadziei. Nie powiem też, że zapomniałam o tym, że ja zostałam z rozsypanym życiem, a ty swoje postanowiłeś ułożyć z modelem o dwie dekady młodszym, cóż czy to jeszcze boli? Raczej tylko delikatnie…
Dlaczego, załóżmy mężczyźni, decydują się na zdradę żony, pozbycie się z życia oddania, wierności i lojalności, które poza miłością po wieczne czasy przyświecają tej wyjątkowej instytucji jaką jest małżeństwo? Dlaczego postanawiają zakłócić ten błogi spokój, tą przewidywalność i wpuścić do życia niewiadomą, chaos i zbyt dużą dawkę ekscytacji? Dlaczego dla złapanych w locie chwil zapomnienia…