Zadajesz mnóstwo pytań, jednak nawet po otrzymaniu odpowiedzi nic nie zmieniasz, a potem skutecznie dziwisz się, że stoisz w tym samym miejscu, nie wiesz co robić, ale zmian w życie nie wprowadzisz, bo zniknęłaby opcja narzekania. Chcesz zrozumienia, chcesz wiedzieć, że w tych wszystkich potknięciach nie jesteś sama, ale gdy ktoś sugeruje zobacz, sprawdź, przekonaj…
Najtrudniejsza w życiu jest prezentacja porażek, potknięć, zawahań, przyznawania się do błędów, opowiadania o traumach i pokazywania, że słabość dotknęła też nas. Widzisz piękny obraz, dopracowany w każdym szczególe, widzisz sukces, kolejny szczęśliwy traf tej tak nielubianej przez ciebie osoby i co, myślisz, że przyszło jej to łatwo? Że cały ten efekt nie został okupiony…
Lubiła niedopowiedzenia, chociaż wiedziała, że pozostawiają więcej niewiadomych aniżeli tych potwierdzonych stanowisk. One mają coś w sobie, pozostawiają złudzenia, pewną dawkę nadziei, szeroki i niekończący się labirynt możliwych rozwiązań, które nadchodzą tylko w bogato przyozdobionej wyobraźni.
– Powiedział, że zadzwoni.
– Kiedy to powiedział?
– Tydzień temu..., powiedziała to tak cicho, prawie, że wyszeptała.
Gdybym miała to oceniać doszłabym…