Obudziła się nagle, jakby coś ją szarpnęło i powiedziało, że koniec lenistwa, czas wstać i zmierzyć się ze światem. Wstała, ale ciągle miała w głowie zarys tego, co chwile temu się stało. Jak to możliwe, że nie zauważyła wcześniej tych szarpnięć, tych nagłych zwrotów, tej ciągłej niepewności co do możliwości odpoczynku, resetu w wybrany przez…
