Ciągle zadajemy pytania, mnożymy je wręcz, jakbyśmy bez ich tworzenia nie potrafili egzystować... Jeśli już znajdujemy odpowiedź na jakieś, szukamy kolejnego, by nie poczuć pustki, znudzenia, a może osamotnienia?
Odpowiadając na kolejne pytania narzucamy pewien sens naszemu życiu, ale czy tylko o stawianie pytajnika na końcu zdania chodzi? Naprawdę tak trudno postawić kropkę i być pewnym…
