Zastanawiam się kiedy obudzisz się z tego letargu, który nazywasz snem, kiedy otworzysz oczy, by dostrzec, że po burzy wychodzi nie tylko słońce, ale pojawia mieniąca się nadzieją i lepszym jutrem tęcza, kiedy zdasz sobie sprawę z tego, że strach przed szczęściem i przywiązanie do tego, co znane wcale nie dają tak poszukiwanej stabilizacji, bo…