Znałam kiedyś kobietę... Wyróżniała się taką naiwną wiarą w dobro, w drugiego człowieka, w jego czyste intencje, takim beztroskim, pełnym radości uśmiechem, gdy ona się śmiała, śmiał się cały świat, jej oczy były pełne radosnych, figlarnych iskierek... Czysta delikatność, cicha dobroć, taka prawdziwa dziewczyna, bo jeszcze nie kobieta, która wierzy, że wszystko, co najlepsze jeszcze przed…