Podziel się tym artykułem
Narzekanie to nieodłączny element życia właściwie każdego człowieka, no może się mylę, może są gdzieś wiecznie szczęśliwe jednostki, ale nie chce mi się wierzyć, że to ich szczęście nie wymaga wspomagaczy.
Ja wspomagam się kawą, wiem, wiem ona uzależnia, ale każdy człowiek, żeby żyć od czegoś uzależniony być musi, takie już jest prawo naturalne. Osobiście kocham, uwielbiam, ubóstwiam i czczę kawę z mlekiem i cukrem, i wszelkiego rodzaju posypkami, i syropami smakowymi, grunt, żeby było słodko, ale to głównie naturalna, czarna kawka bez dodatków, które uprzyjemniają żywot ma najlepszy wpływ na wszelkie procesy w nas zachodzące i tak:
Po pierwsze – sprzyja odchudzaniu (udowodniono to, na pewno byli to amerykańcy naukowcy, ale i inni na jakimś uniwersytecie też – nie ma sensu drążyć, ważne, że ktoś to potwierdził), jej regularne spożywanie, czyli każdego dnia sprawia, że tempo przemiany materii się zwiększa, przyśpiesza, wręcz galopuje, jeśli odchudzać się nie musisz i tak ją pij tylko, że z dodatkiem masy słodyczy, tak dla przyjemności, jeśli musisz pij ile wlezie, jednak bez dodatków, najlepiej w wersji black, ponoć pomoże;
Po drugie – wspiera przepływ krwi w komórkach, a co za tym idzie sprawia, że są one lepiej dotlenione, dzięki temu wydolność i kondycja się zwiększają, a i główka pracuje lepiej;
Po trzecie – to istotne dla trenujących na poważnie i tych trenujących, bo to akurat w modzie, picie kawy zmniejsza ból mięśni nawet o połowę, to też potwierdzili naukowcy, wpływa też ona doskonale na podniesienie wytrzymałości, a tym samym po samym treningu nie czujemy się tak wyczerpani;
Po czwarte – w ziarnach kawy, jeszcze przed ich przetworzeniem znajduje się aż 1000 różnego rodzaju przeciwutleniaczy, a one chronią komórki przed uszkodzeniami, niwelują stany zapalne, które są jedną z przyczyn pojawienia się nowotworu, więc pij dla zdrowia;
Po piąte – kawa podnosi poziom serotoniny i dopaminy, które są odpowiedzialne za nasz dobry nastrój, a tak na serio, kto nie lubi być szczęśliwy? Dlatego latte równa się szczęście, a espresso zdecydowanie zmniejsza ryzyko depresji, nic tylko pić;
Po szóste – powinno być na początku, ale o tym wiedzą wszyscy, więc tak dla zachowania proporcji, kawa dodaje energiiiii i rozbudzaaaa, poprawia czas reakcji, czujność, poziom koncentracji i logiczne myślenie – wyścig trwa w każdej dziedzinie życia, więc bez kawy polegniesz;
Po siódme – wydłuża życie, jak twierdzą naukowcy, regularne picie kawy (tak jest, każdego dnia) wpływa na lepsze działanie naszego organizmu, a jak on lepiej działa, to dłużej możemy pożyć;
Po ósme – kawa redukuje stres, już sam jej zapach ma działanie kojąco-terapeutyczne, teraz telewizyjne reklamy są bardziej czytelne, już wiadomo czemu nieprzytomni ludzie podążają za zapachem z zamkniętymi oczami i uśmiechem na ustach, a żadna przeszkoda im nie straszna;
Po dziewiąte – chroni komórki skóry, przyśpiesza ich regenerację oraz zwiększa odporność na promienie słoneczne, czyli jak lato to tylko z mrożoną kawą;
Po dziesiąte – kawa pomaga zapamiętywać, jest szczególnie zalecana u osób starszych, u których pojawiają się pierwsze oznaki zapominania, wtedy 2-3 filiżanki lub kubki, w zależności od preferencji będą doskonałym uzupełnieniem codziennej diety;
Po jedenaste – i ostatnie, ale bardzo znaczące, kawa poprawia sprawność seksualną i uważana jest za afrodyzjak, dzięki niej mamy większą ochotę na seks, a według naukowców, nawet plemniki są bardziej ruchliwe, co w dobie dzisiejszego niskiego przyrostu naturalnego jest zbawienne.