To wydawało się tak proste… Jestem przecież szczęściarą, potrafię to, bez zająknięcia, bez mrugnięcia, drgnięcia najmniejszego, bez jakiegokolwiek szelestu, pomyłki uda mi się kontrolować wszystko, co sobie założę, przekazywać wszystko, czego tylko zapragnę… Uśmiechnęłam się sama do siebie, gdy przypomniała mi się ta zabawna myśl, która kiedyś była pewnikiem, która tak skutecznie zachęcała mnie do…
Poczułam, że spadam, że to ten moment, w którym lina przestaje mnie utrzymywać, że przeciera się i w końcu spadnę… I poczułam ulgę! Nie spodziewałam się, że stracę kontrolę, że nagle zacznę spadać i że ty się do tego przyczynisz, ale czasem dobrze jest odpuścić, na chwilę się zapomnieć, oczyścić umysł i po prostu być…