Kobieta powinna być traktowana przez swojego mężczyznę jak księżniczka – to nie ulega wątpliwości, ale już zachowywać się jakby nią była wskazane nie jest, a wręcz „ustawowo” zabronione. Kobieta powinna być dla swojego mężczyzny przede wszystkim najlepszym przyjacielem, z którym może się on podzielić swoimi radościami, którego może zapytać o radę, który to przyjaciel wesprze, gdy wszystko się wali, ba nawet wypije beczkę piwa, jeśli to konieczne. Kobieta powinna być dla faceta kochanką, która uwodzi go nie tylko na początku znajomości, flirt wskazany jest na każdym etapie, podgrzewa atmosferę w związku, dodaje smaku i nie pozwala, by danie wystygło… Kobieta powinna być partnerem, który posiada własną niezależną przestrzeń, który stanie murem, gdy będzie taka konieczność, który jest… i kocha, wspiera, rozmawia, żartuje, zaskakuje. Kobieta powinna być wszystkim tym, czego sama od mężczyzny oczekuje.
Słowo wstępu jak przystało na „kazanie” było dość łagodne, drogie Panie same wiecie jak wiele się zmieniło w postrzeganiu nas przez otoczenie (czyt. mężczyzn), stałyśmy się z biegiem czasu osobami niezależnymi, samowystarczalnymi, kobietami pięknymi, fit, postrzeganymi jako istotny inteligentne, świadomymi siebie, z pasjami, które kiedyś zarezerwowane były tylko dla mężczyzn, poczuciem humoru, które autentycznie bawi, chcemy być traktowane równo, ciągle więc żądamy, stawiamy wyzwania tym naszym Panom, a co dajemy od siebie? Znam wiele kobiet, choć znam też i wyjątki od tej reguły, które są roszczeniowe do granic możliwości… Wszystko się takim należy: miłość – noś mnie na rękach, spełniaj moje zachcianki, nie narzekaj i bądź idealny pod każdym względem, portfel – czy to wymaga jakiegokolwiek rozwinięcia?, prywatna taksówka – przywieź, zawieź i bądź na każde zawołanie, posiadanie prywatnego superbohatera, który jest silny, ale i czuły, który rozumie, ale nie karci, który kocha bezwarunkowo i jest oddany, który w mig łapie czego się od niego oczekuje, który jest w każdej chwili, z którym można porozmawiać, zatańczyć, potrenować, być… Piękna wizja, rozmarzyłam się, a teraz wróćmy do rzeczywistości…
Rzeczywistość jest taka, że może być tak pięknie, ale wtedy, gdy kobiety zdadzą sobie sprawę z tego, że związek to suma dwóch osób, które są dla siebie, które zaskakują się nawzajem, które pomagają sobie i nie licytują się kto więcej, kto mocniej i kto skuteczniej… Kobieto dlaczego facet zawsze ma za ciebie płacić? Skoro zarabiasz to raz na jakiś czas nie możesz zabrać swojego mężczyzny do kina lub na romantyczną kolację? Nie możesz go przywieźć w środku nocy od kolegi skoro posiadasz dokument zwany prawem jazdy i sprawny samochód? Nie możesz od czasu do czasu zrobić czegoś tylko dla niego? Możesz, tylko wydaje ci się, że to jego obowiązek, nie zwalniam wcale Panów z ich odwiecznych powinności i romantyzmu, ale twierdzę, że oni również mają swoje potrzeby i uczucia, i lepiej czują się z partnerką w pełnym tego słowa znaczeniu niż z roszczeniową harpią, której wszystko się należy. Bądźmy bardziej dla siebie nawzajem, nie zatracając przy tym siebie i własnej autonomii, a może być naprawdę pięknie i przyjemnie, chociaż nie bez smaczków w postaci drobnych sprzeczek, tego nie da się uniknąć, w końcu w każdym człowieku pulsuje krew, która czasem się gotuje, a niezliczone pokłady hormonów również robią swoje.
Kobieto ułatw życie swojemu facetowi, bądź dla niego wsparciem, mów o co ci chodzi – sam nie zgadnie nigdy i nie masz prawa go o to winić, kochaj go, zaskakuj, uśmiechaj się – mężczyźni naprawdę to lubią, bądź jego dobrą duszą, partnerką, namiętną kochanką i niezastąpionym przyjacielem, a gwarantuje ci, że jeśli trafiłaś na kogoś „fajnego” to odwdzięczy się tym samym. Panowie to, że kobieta „powinna” nie zwalnia was z romantycznych i codziennych gestów. Życie może być dużo łatwiejsze, gdy zamiast roszczeń pojawią się drobne gesty, bo wtedy to, czego chcemy otrzymamy, gdyż zostanie nam to ofiarowane prosto z serca. Wszystkim księżniczkom mówimy stanowcze nie, czasy białych rumaków, zbroi i walk już dawno za nami, a i wiele kobiet nosi teraz krótkie fryzury, więc i warkocza z okna nie spuszczą, tak więc nie ma po co udawać, że się nosi koronę, gdy z podstawowymi wartościami i manierami jest się na bakier.
Trochę serca, trochę prawdziwości, trochę fajnej siebie w tym wszystkim i niebo na ziemi będzie możliwe…