Wiedziałem co miałem, co zdobyłem, co trzymałem w rękach, jedyny mój błąd polegał na tym, że wydawało mi się, iż to, co nas łączy będzie trwało po wsze czasy i nic się nigdy nie zmieni, nawet jeśli zechcę byś czekała na najmniejszy mój ruch, gest, zainteresowanie. Wydawało mi się, że jesteśmy tak doskonale dopasowani, skrojeni…
Zbyt rzadko wracamy myślami do tego, co było piękne, przyjemne, relaksujące czy po prostu budujące...
Skupiamy swoją uwagę na tym, co boli, czego się boimy, co spędza nam sen z powiek...
A prawdą jest, że wszystko przeminie, zarówno to, co złe, jak i to, co dobre. Pytanie tylko, co zrobimy z tym, co przemija i jak wykorzystamy…